Analizy rynkowe

Perspektywy rozwoju branży budowlanej w Polsce – analiza

Opublikowano: 28 września 2012 o 10:09

Nienaruszony fundament

Polska potrzebuje kolejnych inwestycji budowlanych i nawet w obliczu spowolnienia gospodarczego nie może z nich zrezygnować. Dlatego – pomimo obecnego kryzysu w budownictwie – nie można zapomnieć, że ten sektor gospodarki ma przed sobą obiecujące perspektywy.

Ostatnie doniesienia dotyczące polskiego sektora budowlanego niewątpliwie wzbudzają niepokój zarówno wśród samych właścicieli firm budowlanych, banków, które je finansują, jak i obecnych, i przyszłych kontrahentów. Czy czarny scenariusz, jaki przewidują dla firm budowlanych media, wieszcząc ich upadek, musi się spełnić? Niekoniecznie, bo choć fala inwestycji budowlanych w najbliższych latach może ulec zmniejszeniu, nie będzie to spadek gwałtowny. Spodziewane mniejsze zapotrzebowanie na inwestycje drogowe zostanie zrekompensowany wzrostem prac m.in. w sektorze energetycznym oraz kolejowym. Ponadto począwszy od 2014 r. należy spodziewać się stopniowego wzrostu inwestycji finansowanych ze środków unijnych (w ramach perspektywy finansowej na lata 2014-2020), co również powinno korzystnie oddziaływać na stan polskiego budownictwa.

Drogi po Euro

Obawa, że firmom budowlanym w niedalekiej przyszłości grozi upadłość z powodu zakończenia lub znacznego ograniczenia inwestycji drogowych, choć ma swoje realne przyczyny wydaje się być przesadzona. Faktycznie w ostatnich dwóch latach inwestycje drogowe były siłą napędową polskiego budownictwa. Wynikało to m.in. z przygotowań do Euro 2012, jak również kumulacji realizacji projektów finansowanych ze środków unijnych w ramach budżetu UE na lata 2007-2013. Nie oznacza to jednak, że wraz z ostatnim gwizdkiem na Euro 2012 zaprzestano budowy dróg, autostrad czy innych obiektów infrastruktury. Część tego typu prac budowlanych nie została zrealizowana w zaplanowanym terminie. Nie należy spodziewać się, że autostrady w Polsce będą kończyły się w polu, jak to ma miejsce teraz. W przypadku niektórych inwestycji np. odcinka autostrady A1 w województwie kujawsko pomorskim, czy też autostrady A4 w okolicach Tarnowa GDDKiA już zapowiada przetargi, których celem będzie wyłonienie nowych wykonawców projektów drogowych. Dla firm budowlanych będzie to szansa na pozyskanie nowych kontraktów a przecież drogowcy oprócz nowych inwestycji, będą prowadzić również prace związane z naprawą i modernizacją istniejącej już infrastruktury. Ich realizacja, także przyczyni się do zapewnienia odpowiedniej liczby zamówień dla sektora budownictwa.

Oczywiście żadne prace budowlane nie będą realizowane bez zapewnienia ich odpowiedniego finansowania. A plany finansowe na najbliższe lata są obiecujące. Według danych zamieszczonych w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa 2012-2015 z budżetu państwa (w części 19 Infrastruktura transportowa) m.in. na drogi i kolej przewidywane są środki w wysokości odpowiednio ok. 7,6 mld zł w 2012 r. oraz ok. 24,1 mld zł w kolejnych trzech latach. Dzięki tym nakładom w br. planowane jest wybudowanie i przebudowanie m.in. ok. 985 km autostrad oraz dróg ekspresowych i krajowych.

Znacząca część kosztów budowy infrastruktury drogowej jest finansowana przez Krajowy Fundusz Drogowy (KFD). Według danych zawartych w Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015, w 2012 r. na ten cel KFD ma przeznaczyć ok. 20,6 mld zł. Jednak według ostatnich wypowiedzi Ministra Finansów kwota ta będzie najprawdopodobniej niższa niż pierwotnie zakładano i ma wynieść ok. 18,0 mld zł. Obrazuje to zamieszczony poniżej wykres. Powyższa sytuacja jest spowodowana m.in. opóźnieniami w realizacji niektórych projektów budowlanych, jakie miały miejsce zarówno w 2011 jak i w 2012 r.

Wydatki Krajowego Funduszu Drogowego w latach 2011 - 2013

Pamiętamy też, że zaplanowane na ten rok wydatki KFD, których nie udało się zrealizować, prawdopodobnie zostaną przesunięte na rok następny. Świadczą o tym m.in. wypowiedzi Ministra Finansów. Zgodnie z nimi środki wydatkowane przez KFD w 2013 mają ukształtować się na poziomie ok. 15,0 mld zł tj. ponad dwukrotnie więcej niż przewiduje to pierwotna wersja Planu Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015 oraz tylko nieznacznie mniej niż obecnie (o ok. 3 mld zł). W rezultacie można stwierdzić, że opóźnienia w realizacji budowy dróg i autostrad mogą paradoksalnie być czynnikiem, który pozwoli firmom budowlanym przetrwać obecny trudny okres – wynikający z zakończenia projektów unijnych oraz inwestycji realizowanych na Euro 2012 r.

Ponadto według niedawno opublikowanego projektu Ustawy budżetowej na 2013 r. w przyszłym roku na inwestycje drogowe (wynikające z Programu Budowy Dróg Krajowych 2011-2015) z budżetu państwa ma być przeznaczone ok. 2,9 mld zł. Kolejnych 500 mln zł pójdzie na przebudowę dróg lokalnych w ramach Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych. W rezultacie łączna kwota nakładów na budowę dróg w przyszłym roku (zarówno tych finansowanych z budżetu państwa jaki i KFD) wcale nie powinna być znacząco niższa niż w tym roku i może wynieść nawet ok. 18,4 mld zł.

Ograniczenia publicznych wydatków na drogi możemy się spodziewać dopiero od roku 2014, kiedy to większość środków przewidzianych w ramach Planu Budowy Dróg Krajowych 2011-2015 zostanie już rozdysponowana. Tą tezę potwierdzają chociażby dane zawarte w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa 2012-2015 (zobrazowane na zamieszczonym poniżej wykresie), według których liczba przebudowanych i wybudowanych autostrad, dróg krajowych i ekspresowych ma zmaleć z 266 km w 2013 r. do zaledwie 30,5 km w 2015 r.

Planowana wielkość inwestycji drogowych i kolejowych w latach 2012 - 2015

Inwestycje w kolej

Trzeba jednak pamiętać, że spadek środków wydatkowanych na infrastrukturę drogową w najbliższych kilku latach powinien być – przynajmniej w dużej części – kompensowany m.in. inwestycjami w sektorze kolejowym. Obrazuje to m.in. zakładany wzrost liczby modernizowanych linii kolejowych w latach 2012-2014, który można zauważyć na przedstawionym wykresie.

Według Wieloletniego Planu Finansowego Kolejnictwa 2011-2013 (z perspektywą do roku 2015 r.) łączna wartość wydatków przewidzianych na modernizację kolei w latach 2011-2013 ma wynieść ok. 18,3 mld zł. Źródłem ich finansowania mają być środki pochodzące m.in. z budżetu państwa, funduszy unijnych oraz Funduszu Kolejowego. Dotychczasowe raporty pokazują jednak, że w chwili obecnej występują opóźnienia w realizacji powyższych inwestycji kolejowych. W 2011 r. na ten cel wydano ok. 2,8 mld zł, co stanowiło zaledwie ok. 14,8% całości środków wynikających z Wieloletniego Planu Finansowego Kolejnictwa 2011-2013. Dlatego w przyszłym roku mają one wzrosnąć aż do poziomu ok. 9,0 mld zł (ok. 3,2 mld zł ma pochodzić z budżetu państwa) tj. 48,9% planu. W rezultacie pokazuje to, że modernizacja kolei, może być kołem napędowym dla sektora budowlanego w najbliższych latach. Argumentem przemawiającym za tą tezą może być chociażby fakt, że na powyższe inwestycje przewidziane jest dofinansowanie ze środków unijnych. W sytuacji jego niewykorzystania musiałoby ono zostać zwrócone do budżetu Unii Europejskiej.

Istotne inwestycje kolejowe będą również kontynuowane w związku z budową drugiej linii warszawskiego metra. Ukończenie jej centralnego odcinka jest planowane na przełomie 2013 i 2014 r., zaś szacunkowy koszt jego budowy ma wynieść ok. 4,7 mld zł. Można przypuszczać, że zachowanie założonego terminu ukończenia projektu będzie szczególnie ważne z racji dużego dofinansowania unijnego przyznanego na jego realizację (ok. 2,9 mld zł). Na jego realizacji zyskają nie tylko włoskie i tureckie firmy budowlane, ale też polskie, jak Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów, które należy do konsorcjum realizującego projekt. Ponadto do budowy metra, w zależności od bieżących potrzeb, zatrudnieni są podwykonawcy, wśród których znajdują się także polskie firmy budowlane. Tak było w przypadku małych firm Pazgan czy Ewjan, które realizowały część prac przy budowie stacji – odpowiednio Rondo Daszyńskiego oraz Powiśle. Można przypuszczać, że wraz z postępem prac do budowy metra będą wiec przystępować kolejne polskie firmy, którym powierzane będą prace dodatkowe. Oprócz tego w kolejnych latach, po zakończeniu prac nad centralną częścią II linii metra, można będzie spodziewać się budowy kolejnych jej odcinków, co również będzie cennym źródłem dochodów dla sektora budowlanego. Na wykonanie projektów budowlanych kolejnych sześciu stacji została umowa została właśnie podpisana.

Spadek inwestycji drogowych w kolejnych latach powinien być także kompensowany projektami budowlanymi w branży energetycznej. W chwili obecnej polski sektor energetyczny wymaga nie tylko modernizacji istniejącej infrastruktury, lecz także budowy nowych elektrowni. Realizacja części z tych planów została już rozpoczęta. Wystarczy wymienić tu ostatnio podpisany przez Enea S.A. kontrakt na budowę nowego bloku energetycznego w Kozienicach oraz umowę PGE Elektrownia Opole S.A. na wybudowanie dwóch bloków energetycznych w opolskiej elektrowni. Ich wartość ma wynieść odpowiednio ok. 6,3 mld zł oraz ok. 11,5 mld zł brutto. Pierwszą z tych inwestycji będzie realizowało polsko-japońskie konsorcjum Polimex-Mostostal S.A. – Hitachi, w którym na polską firmę budowlaną przypada ok. 42,7 % wartości kontraktu. Cały projekt ma być zrealizowany w ciągu 59 miesięcy od podpisania umowy. Z kolei w przypadku budowy bloków energetycznych w Opolu ma ona zostać wykonana przez konsorcjum polskich firm budowlanych (Rafako S.A., Polimex-Mostostal S.A. oraz Mostostal Warszawa S.A.) w przeciągu ok. 5-6 lat od rozpoczęcia prac. Obecnie trwają także procedury przetargowe związane z kolejnymi dużymi inwestycjami w sektorze energetycznym np. w elektrowni w Turowie (ok. 2,5 mld, z planowanym terminem zakończenia prac w 2016 r.), Jaworznie (ok. 5,0 mld, prace mają zostać wykonane w ciągu 59 miesięcy od ich rozpoczęcia) oraz Ostrołęce (ok. 6-7 mld zł, przewidywany termin zakończenia prac w 2016-2017 r.). W rezultacie należy uznać, że w kolejnych latach ten sektor budownictwa powinien dynamicznie rozwijać się. Ponadto warto również wspomnieć o planach budowy elektrowni atomowej w Polsce. Pomimo że wzbudzają one wiele kontrowersji wśród społeczeństwa i dotyczą stosunkowo odległej przyszłości (ok. 10 najbliższych lat), to ich realizacja, byłaby niewątpliwie kluczową inwestycją budowlaną w naszym kraju.

Znaczącym projektem budowlanym, który również pozytywnie wpływa na stan polskiego budownictwa jest budowa gazoportu w Świnoujściu. W chwili obecnej jego realizacja napotyka szereg problemów. Dotyczą one nie tylko opóźnień w budowie, lecz także ogłoszonej upadłości jednego z podwykonawców – Hydrobudowy S.A. – który w ramach projektu budował zbiorniki na skroplony gaz. W rezultacie w sierpniu konsorcjum, które realizuje inwestycję wypowiedziało umowę Hydrobudowie S.A.

To jednak nie oznacza końca budowy. W najbliższych tygodniach możemy się spodziewać wyboru nowego podwykonawcy, zwłaszcza, że według planów cała inwestycja ma być oddana do użytku w połowie 2014 r. Wtedy też do Polski mają popłynąć pierwsze dostawy skroplonego gazu z Kataru w ramach podpisanej już umowy, co daje pewność, że budowa będzie kontynuowana. Przedsiębiorstwa budowlane mają, więc szanse na zdobycie kontraktu dotychczas realizowanego przez Hydrobudowę S.A (wartość całej inwestycji związanej z budową gazoportu jest szacowana na ok. 3,0 mld zł).

Własne M

Zdecydowanie w najczarniejszych barwach media opisują sytuację w segmencie mieszkaniowym. Czy słusznie? W chwili obecnej popyt na mieszkania ze strony społeczeństwa faktycznie zmalał. Jest to spowodowane głównie negatywnymi skutkami obecnego kryzysu finansowego znajdującego odzwierciedlenie m.in. we wzroście bezrobocia oraz spadku realnych dochodów społeczeństwa. Dodatkowymi czynnikami osłabiającymi zapotrzebowanie na budownictwo mieszkaniowe było wprowadzenie restrykcji w zakresie udzielania kredytów bankowych dla klientów detalicznych oraz stopniowym zakończeniem programu „Rodzina na swoim”.

Jednak w tym trudnym okresie deweloperzy starają się sobie jakoś radzić (np. pozyskując środki na nowe inwestycje poprzez emisję obligacji). Ponadto całą powyższą sytuację w sektorze budownictwa mieszkaniowego należy w dużym stopniu traktować jako przejściową, bo zmniejszony popyt na mieszkania nie oznacza zmiany potrzeb społeczeństwa. Dlatego wraz z poprawą sytuacji makroekonomicznej w kraju oraz ostatecznym zażegnaniem obecnego kryzysu finansowego popyt na mieszkania powinien znów stopniowo wzrastać. Sprzyjać temu mogą planowane przez KNF zmiany w zakresie rekomendacji dotyczących udzielania kredytów klientom detalicznym przez banki oraz wprowadzenie nowych rządowych programów pomocy w zakupie mieszkań. Wśród propozycji mających na celu pomoc w zakupie nieruchomości dla najuboższych są m.in. dopłaty do kredytów na zakup energooszczędnych mieszkań i domów (propozycja Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej). Ponadto Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej pracuje nad projektem, który wspierałby budowę mieszkań na zasadzie podobnej do obecnych TBS-ów. Jeśli te plany zostaną wprowadzone w życie sektor budowlany w kolejnych latach nie będzie narzekał na brak zleceń związanych z budownictwem mieszkaniowym.

Unijne pieniądze

Na zakończenie warto zaznaczyć, że na rozwój sektora budowlanego istotny wpływ będą miały również takie czynniki jak: wielkość środków, jakie otrzyma Polska z budżetu unijnego w ramach perspektywy finansowej 2014-2020 oraz to, w jakim stopniu wprowadzane obecnie plany oszczędnościowe będą ograniczały wielkość inwestycji dokonywanych zarówno na szczeblu rządowym jak i samorządowym. W tym drugim przypadku należy raczej spodziewać się zdjęcia lub poluzowania „procedury nadmiernego deficytu” nałożonej na Polskę przez Unię Europejską po 2012 r. jak również dostosowaniem się samorządów do nowych reguł fiskalnych, które zaczną je obowiązywać od 2014 r.

Niewiadomą pozostaje na razie wielkość i struktura przyszłego budżetu unijnego, który będzie miał znaczący wpływ na m.in. wartość inwestycji infrastrukturalnych w Polsce, współfinansowanych ze środków unijnych. Z punktu widzenia polskim interesów, kluczowym zadaniem będzie uzyskanie jak największej kwoty dofinansowania z budżetu unijnego – w szczególności w ramach środków przewidzianych na politykę spójności. Według wstępnych doniesień Polsce na lata 2014-2020 z tego tytułu może przypaść nawet 80 mld EUR, co w ujęciu realnym jest kwotą zbliżoną do tego, co nasz kraj otrzymał w ramach budżetu na lata 2007-2013 (ok. 67 mld EUR).

Pomimo obserwowanego w tym roku spadku wartości miesięcznych odczytów dynamiki produkcji budowlano-montażowej1 oraz wzrostu upadłości firm budowlanych (do 157 w okresie I-VII br., tj. o 75% więcej niż w analogicznym okresie ub.r.), obecna sytuacja sektora budowlanego wydaje się być stabilna. Świadczyć może o tym chociażby fakt, że w okresie I-VIII br. zarówno produkcja budowlano-montażowa w ujęciu narastającym, jak i zatrudnienie w budownictwie cechowały się dodatnią dynamiką2. Obecne problemy tego sektora gospodarki w dużym stopniu spowodowane są czynnikami cyklicznymi, które wynikają z zakończenia inwestycji budowlanych finansowanych ze środków unijnych w ramach budżetu na lata 2007-2013 oraz ogólnego spowolnienia gospodarczego obserwowanego w Polsce i na świecie.

Lekcja do odrobienia

Firmy z branży budowlanej powinny skupić się przede wszystkim na przetrwaniu trudniejszego okresu. Działania przedsiębiorstw muszą być ukierunkowane na optymalizację wyników finansowych (m.in. poprzez redukcję zbędnych kosztów) oraz pozyskiwanie nowych zleceń – w szczególności w tych perspektywicznych obszarach budownictwa. Niemniej jednak powinny być one prowadzone w oparciu o rzetelny rachunek ekonomiczny, tak aby nie powielać błędów (np. nieodpowiedniej oceny ryzyka związanego z realizacją projektów budowlanych, zaniżanie wartości kontraktów w celu wygrania przetargu itp.), które w wielu przypadkach doprowadziły do obecnych upadłości firm budowlanych.

Z kolei ze strony państwa kluczowym zadaniem powinny być zmiany obowiązującego prawa zamówień publicznych (m. in. w zakresie wyboru wykonawcy, jak i terminów płatności za wykonane zlecenia) oraz efektywne wykorzystywanie środków publicznych przeznaczonych na inwestycje budowlane (w szczególności środków unijnych). Tylko dzięki takim działaniom będzie możliwy stabilny rozwój polskiego budownictwa, który jednocześnie będzie przyczyniał się do wzrostu gospodarczego całego kraju.

 

1 Dynamika sprzedaży produkcji budowlano-montażowej (w ujęciu miesięcznym) zmniejszyła się z 132,2% w styczniu br. do 95% w sierpniu tego roku.

2 Po sierpniu br. dynamika sprzedaży produkcji budowlano-montażowej (w ujęciu narastającym) wyniosła 103,8%. Z kolei zatrudnienie na koniec tego miesiąca w firmach budowlanych zatrudniających powyżej 9 osób ukształtowało się na poziomie ok. 513 tys. pracowników tj. o ok. 15,0 tys. więcej niż na koniec 2011 r. oraz o ok. 6 tys. więcej niż w sierpniu ub.r.