Komentarze rynkowe

Catalyst: Wodzisław zmienił właściciela

Opublikowano: 6 maja 2011 o 10:28

KOMENTARZ NOBLE SECURITIES, 06.05.2011 r.

W ostatniej sesji spokojnego tygodnia na Catalyst przeprowadzono spore transakcje obligacjami Wodziłasławia Śląskiego. Właściciela zmieniło 3,4 tys. papierów (dwóch serii) z 4 tys. wyemitowanych.

Transakcje były oczywiście umówione wcześniej, w wypadkach obu serii przeprowadzono je w tej samej minucie. Ten nagły wzrost aktywności był bardzo wyraźny, bowiem na rynku papierów komunalnych rzadko dochodzi do transakcji obligacjami innymi niż Warszawy. Intencje znają więc tylko strony transakcji, obligacje Wodzisławia nie wyróżniają się na tle innych obligacji komunalnych niczym szczególnym. Oprocentowanie o 2 pkt proc. przewyższa WIBOR6M, termin wykupu mija w marcu 2013 i 2014 roku. Przy cenie 102 proc., rentowność papierów dwuletnich wyniosła 5,27 proc., taka sama była w przypadku obligacji trzyletnich sprzedanych po 103 proc.

Poza Wodzisławiem, właściciela zmieniły też niewielkie pakiety obligacji Warszawy, sporo drobnych transakcji przeprowadzono obligacjami banków spółdzielczych. W tym segmencie rynku na lidera obrotów wyrasta Bank Spółdzielczy z Krakowa. Dziś właściciela zmieniło 270 obligacji. BS Kraków płaci jeden z najwyższych kuponów spośród banków spółdzielczych, który o 4 pkt proc. przekracza WIBOR6M, co daje w obecnym okresie odsetkowym 8,51 proc. Podobny kupon płaci też bank z Sanoka, ale w przypadku jego obligacji cena doszła już do 104 proc. (najlepsza oferta sprzedaży), podczas gdy BS Kraków wciąż można kupić za 103,5 proc., a dzisiejsze transakcje zawarto po 103 proc., co dało 8,05 proc. rentowności.

Na rynku papierów komercyjnych triumfalny pochód obligacji Anti został zatrzymany. Na miesiąc przed wykupem obligacji inwestorzy płacą za nie 91,9 proc. nominału. Cena może wydawać się podejrzanie niska komuś, kto natknął się na nie dopiero dziś. W połowie marca płacono za nie 65 proc. nominału, zatem ich cena wzrosła od tamtego czasu o ponad 41 proc. Po tym rajdzie nikt nie może już twierdzić, że Catalyst jest rynkiem małych, do bólu przewidywalnych zysków.

Emil Szweda, Noble Securities

Catalyst: Moda na Masterlease

Opublikowano: 26 kwietnia 2011 o 14:53

KOMENTARZ NOBLE SECURITIES, 26.04.2011 r.

Tydzień na Catalyst rozpoczął się od zwiększonego popytu na obligacje Prime Car Management, znanego szerzej pod handlową nazwą Masterlease. Ceny obligacji pozostały stabilne, ale obroty należą do najwyższych na rynku.

PCM wprowadził na Catalyst dwie serie obligacji – jedna wygasa pod koniec marca przyszłego roku, druga dwa lata później. W obu wypadkach kupon ustalony jest na takim samym poziomie – WIBOR6M plus 6,5 pkt proc. marży, co w obecnym – niespełna miesiąc temu rozpoczętym – okresie odsetkowym daje 10,91 proc. plus widoki na więcej (jeśli RPP nadal będzie podwyższać stopy, a WIBOR będzie rósł). Przy tak atrakcyjnym kuponie, dużej płynności (wartość nominalna obu serii do 523 mln zł) i – co okazuje się nie bez znaczenia – niewielkiej wartości nominalnej obligacji, która wynosi 100 zł (najczęściej na Catalyst można znaleźć obligacje o nominale 1000 PLN) nic dziwnego, że nie brakuje chętnych do ich kupna. Dziś obroty krótszą z serii przekroczyły 1,05 mln zł, a dłuższą 183 tys. zł. Przy czym ceny obligacji – i to jest zaskakujące – nie zmieniają się istotnie od wielu sesji, jakby inwestorzy byli skłonni handlować samym prawem do należnych odsetek, nie bacząc na zmiany WIBOR czy upływ czasu. Przy cenie 101,2 proc. rentowność papierów wygasających za rok wyniosła 9,5 proc., a za trzy lata 9,74 proc. (nie wliczając ewentualnego wzrostu oprocentowania w kolejnych okresach odsetkowych).

Sporo transakcji przeprowadzono dziś papierami Ganta, obrót serią wygasającą we wrześniu przyszłego roku wyniósł prawie 800 tys. zł. Także w ich wypadku marża wynosi 6,5 pkt proc., ale liczona jest od WIBORu 3M, nie 6M jak przy papierach PCM. Daje to odsetki niewiele niższe (10,67 proc.) niż w przypadku Masterlease, ale przy cenie 100,24 proc. rentowność sięga 10,47 proc.

Można więc powiedzieć, że inwestorzy na Catalyst mają już swoje ulubione papiery i cenią sobie mieszankę wysokiego kuponu z dużą rozpoznawalnością emitentów w swoich branżach. Mimo to, ceny obligacji ulubieńców rynku – za których PCM i Gant mogą uchodzić – pozostają stabilne.

Na rynku papierów spółdzielczych ruch jest nadal niewielki, a jeśli się pojawia, to najczęściej na papierach banku z Sanoka i Krakowa, które oferują najwyższe marże – 4 pkt proc. ponad WIBOR. Od kilku sesji cena ich obligacji rośnie i sięga obecnie 103,3 proc.

Identyczny kupon płaci MCI od wprowadzonych dziś do obrotu obligacji trzyletnich. Właściciela zmieniło 10 walorów przy cenie 100,95 proc. Ale ich cena tylko pozornie jest niższa niż 103 proc. banków spółdzielczych (przy tej samej konstrukcji oprocentowania). Rentowność debiutanckich obligacji wyniosła 8,04 proc., zaś banku krakowskiego 7,56 proc. Trzeba jednak pamiętać, że lada dzień (w piątek) rozpocznie się nowy okres odsetkowy obligacji banku z Krakowa, w którym oprocentowanie wzrośnie do 8,51 proc., a rentowność (przy obecnej cenie) do 8,01 proc. W ten sposób 101 proc. za obligacje MCI i 103,3 proc. za obligacje krakowskiego banku daje inwestorom tę samą perspektywę zysków.

Emil Szweda, Noble Securities

Catalyst: Podwójny debiut

Opublikowano: 20 kwietnia 2011 o 07:47

KOMENTARZ NOBLE SECURITIES, 20.04.2011 r.

We wtorek na GPW zadebiutowały obligacje Kredyt Inkaso oraz kolejna seria papierów dłużnych Warszawy, która stała się także liderem dzisiejszych obrotów. W tle dokonano zmiany prezesa BGK ze skutkiem natychmiastowym.

Dymisja prezesa Banku Gospodarstwa Krajowego nie wpłynęła w żaden sposób na notowania jego obligacji. Nie zawarto żadnej transakcji, co nie jest wyjątkiem, lecz regułą. Od początku marca, kiedy obligacje BGK pojawiły się na Catalyst, nie zawarto nimi żadnej transakcji. Być może jednak to ich emisja stoi za niespodziewaną dymisją. BGK przeprowadzając ofertę o wartości 2 mld zł zaoferował zmienne oprocentowanie oferujące 0,38 i 0,64 pkt proc. powyżej WIBOR6M. Ponieważ jednak jest to bank państwowy, banki komercyjne – do których skierowano ofertę – mogły uznać jego obligacje na równi bezpieczne ze skabrowymi, wobec czego stawka powyżej WIBOR była świetnym interesem dla każdego banku, który mógł zapewnić sobie finansowanie na poziomie WIBOR6M lub niższym. Dla banków, które kupowały obligacje BGK była więc to oferta lepsza niż obligacje skarbowe (stąd też brak zainteresowanych sprzedażą obligacji), co nie mogło podobać się ministrowi finansów.

Wydarzeniem dnia był jednak debiut obligacji Warszawy. Stołeczne papiery tradycyjnie już (na Catalyst notowane są cztery inne serie obligacji stolicy) oferują stałe oprocentowanie. Tym razem ustalono je na 6,48 proc. Chętnych do handlu nie zabrakło – właściciela zmieniło prawie tysiąc obligacji, a cena była zaskakująco wysoka, bo wyniosła 100,5 proc. Dla porównania obecna na Catalyst od dłuższego czasu seria obligacji Warszawy oprocentowana na 6,45 proc. (a więc tylko 3 pkt bazowe niżej) notowana była wczoraj poniżej 97 proc.

Drugi z dzisiejszych debiutantów – Kredyt Inkaso – nie doczekał się żadnych transakcji, ani nawet złożonych ofert. Jednak przy stosunkowo dużej wartości oferty i atrakcyjnym kuponie (wprowadzono dwie serie obligacji, oprocentowanie papierów wygasających w 2014 r. wynosi WIBOR6M plus 5 pkt marży, a dwa lata dłuższych papierów jest o 1 pkt proc. wyższe; łączna wartość emisji obu serii to 135 mln zł) można się spodziewać, że papiery tej spółki zyskają chętnych do zakupu.

Trzeba też odnotować postępujący wzrost cen obligacji spółdzielczych. Papiery banków z Sanoka i Krakowa kosztowały dziś po 103 proc., choć jeszcze na początku tygodnia było to 102 proc. (a nawet poniżej).
Nie przypadkiem inwestorów interesują obligacje tych dwóch banków – kupon jest w ich przypadku najwyższy ze wszystkich banków spółdzielczych i wynosi 4 pkt proc. ponad WIBOR6M. W nowym okresie odsetkowym (w przypadku krakowskiego banku rozpoczynanym już 29 kwietnia) da to ponad 8,5 proc. odsetek.

Emil Szweda, Noble Securities

Catalyst: Inflacja pomaga inwestorom

Opublikowano: 14 kwietnia 2011 o 12:36

KOMENTARZ NOBLE SECURITIES, 14.04.2011 r.

Stopy WIBOR – od których zależna jest wysokość odsetek z obligacji o zmiennym oprocentowaniu – wzrosły dziś do poziomów najwyższych od dwóch lat, stwarzając inwestorom szanse na wyższe przychody z posiadania papierów dłużnych.

Sześciomiesięczna stopa WIBOR, która jest podstawą do obliczania wysokości oprocentowania większości notowanych na Catalyst obligacji o zmiennym oprocentowaniu, osiągnęła dziś poziom 4,5 proc., nie widziany na rynku od wiosny 2009 roku. Od listopada 2010 r. – to jest od czasu, kiedy podwyżki stóp procentowych zaczęły być coraz bardziej realne – stopa WIBOR6M wzrosła o 45 pkt bazowych (w tym dziś o 3 pkt), co przekłada się na wzrost dochodów z obligacji o 4,5 złotego rocznie, z każdego zainwestowanego tysiąca złotych.

Kilka dni temu o korzyściach z posiadania obligacji o zmiennym oprocentowaniu mogli przekonać się obligatariusze banku spółdzielczego z Białej Rawskiej, który zmienił wysokość odsetek 9 kwietnia – teraz wynoszą one 7,95 proc., wobec 7,5 proc. w poprzednim okresie odsetkowym. W najbliższych tygodniach i miesiącach wzrostu odsetek doświadczą posiadacze wszystkich obligacji o zmiennym oprocentowaniu.

Nic więc dziwnego, że handel – jeśli jest prowadzony – dotyczy właśnie papierów tego rodzaju, podczas gdy obligacje o stałym oprocentowaniu czekają bezskutecznie na nabywców. Największe obroty zarejestrowano dziś właśnie obligacjami banku z Białej Rawskiej – właściciela zmieniło 400 obligacji (z zaledwie 10 tys. istniejących), sprzedano też 130 obligacji banku spółdzielczego z Zabłudowa. W porównaniu do pozostałych banków, bank ten płaci raczej niewielki kupon – 3 pkt proc. ponad WIBOR6M, w dodatku kolejny okres odsetkowy rozpocznie się dopiero w lipcu, zatem akurat w przypadku tych papierów dałoby się znaleźć bardziej atrakcyjną alternatywę. Jednak atutem kupującego była cena – 100,5 proc. – tak blisko nominału na rynku papierów spółdzielczych nie płacono od trzech miesięcy. Zwykle ceny wahają się między 101-102 proc.

Na rynku papierów komercyjnych ostatnie dni należały do Prime Car Management (znanego szerzej pod nazwą handlowa MasterLease). Obligacje tej firmy mają kilka atutów – po pierwsze jest nim wysoki kupon sięgający 6,5 pkt proc. ponad WIBOR6M. Nowy okres odsetkowy rozpoczął się 29 marca (przed ostatnią podwyżką stóp i przed danymi o marcowej inflacji) i przy tak wysokiej marży oprocentowanie wynosi obecnie 10,91 proc. Z perspektywy posiadacza przeciętnej lokaty bankowej (oprocentowanej dwa, trzy razy niżej) jest to wysokość niebezpiecznie wysoka, każąca zadać pytanie o wiarygodność płatnika. Jednak właśnie spółki leasingowe mają dobry okres – końcówka roku i zawieszenie sprzedaży aut z kratką napędziły im klientów, a i początek nowego roku jest zdaniem przedstawicieli branży (pisze o tym dzisiejszy Puls Biznesu) więcej niż dobry. Płynność PCM należy do najwyższych na Catalyst, na co – jak się wydaje – nie bez wpływu pozostaje nominał obligacji, który wynosi 100 zł (w przypadku pozostałych emitentów najczęściej jest to 1000 zł).

Relatywnie wysokie obroty obserwowaliśmy dziś także w przypadku papierów BGK Krajowy Fundusz Drogowy, których setka zmieniła właściciela. Co ciekawe, są to właśnie obligacje o stałym oprocentowaniu, w dodatku niezbyt okazałym (5,75 proc.). Mimo, że przy inflacji na poziomie 4,3 proc. realny zysk z odsetek od tych obligacji sięga zaledwie 0,35 proc., cena papierów BGK Krajowy Fundusz Drogowy wzrosła dziś do 100,55 proc., choć wcześniej – w lutym i marcu – schodziła już poniżej 100 proc. nominału. Ze względów wymienionych wyżej trudno stwierdzić, by dzisiejszy nabywca papierów robił interes życia.

Zdecydowanie więcej ryzyka podejmują nabywcy obligacji Anti. Ich cena rośnie od kilku dni i osiągnęła dziś 77 proc. Jeszcze w poniedziałek było to 70 proc., a więc zysk może śmiało konkurować z najlepszymi w tym czasie akcjami na GPW. Od 24 marca cena obligacji Anti wzrosła już o 12 pkt proc. Mimo to nadal jest niska jak na papiery, które 9 czerwca mają zostać wykupione przez emitenta. Rynek obawia się, czy do wykupu rzeczywiście dojdzie, ale w ostatnich dniach nastawienie inwestorów do tej spółki zmieniło się także w przypadku akcji, które podrożały dziś o 14 proc. (przed 16:00), do najwyższego poziomu od dwóch miesięcy. Za dwa tygodnie WZA Anti ma podjąć decyzję co do emisji akcji, która może zaważyć na przyszłości spółki, być może stąd bierze się obecne zainteresowanie inwestorów jej papierami.

Emil Szweda, Noble Securities

Catalyst: Nowe obligacje Warszawy

Opublikowano: 8 kwietnia 2011 o 14:51

KOMENTARZ NOBLE SECURITIES, 08.04.2011 r.

Zgodnie z ostatnią tradycją (miejmy nadzieję, że okaże się bardziej modą niż trwałym zjawiskiem) papierami debiutanta na Catalyst nie zawarto żadnej transakcji. Rynek w ogóle nie był dziś ożywiony.

Zadebiutowały dziś, czy też raczej należałoby powiedzieć „pojawiły się w obrocie”, nowe obligacje stołeczne. Papiery wygasające w marcu 2021 oferują stałe oprocentowanie na poziomie 6,64 proc. Choć sama emisja warta była 300 mln zł, do transakcji nie doszło. Ktoś złożył wprawdzie ofertę kupna, ale zaproponował 97 proc. wartości nominału. Cena wydaje się właściwa, ale trudno oczekiwać, żeby inwestorzy, którzy kupowali obligacje Warszawy ledwie kilka tygodni wcześniej zamierzali się ich pozbyć z 3-proc. stratą. Najpewniej jednak pogodzić będą się musieli, jeśli zamierzają sprzedać je na rynku wtórnym w niedługim czasie. Ze względu na stałe oprocentowanie wcześniejsze serie stołecznych obligacji zmieniają właściciela poniżej wartości nominalnej (od 3 do nawet 6 proc.), ponieważ tylko obniżając cenę można uzyskać satysfakcjonującą rentowność w czasie wzrostu stóp procentowych. Po 97 proc. „chodziły” dziś obligacje Warszawy wygasające we wrześniu 2022 r. z odsetkami ustalonymi na sztywne 6,45 proc. W tym kontekście oferowanie identycznej ceny za papiery wygasające półtora roku wcześniej nie wygląda już tak niedorzecznie.

Na rynku obligacji spółdzielczych właściciela zmieniło tylko kilka sztuk obligacji, ale warto odnotować, że ceny obligacji banku z Sanoka i Krakowa wreszcie zrównały się. Wcześniej – co może być zaskakujące – ich ceny potrafiły różnić się nawet o 2 pkt proc., choć płacone przez nie odsetki są identycznej wysokości (WIBOR6M plus 4 pkt proc. marży). Na rynku pojawią się wkrótce kolejne obligacje spółdzielcze – tym razem banku z Darłowa. Emisja była kameralna (3,2 mln zł), a warunki oprocentowania nie prezentują się nad wyraz atrakcyjnie (WIBOR6M plus 3 pkt proc. marży) w zestawieniu choćby z wyżej wymienionymi. Co jednak jest ciekawe w ich przypadku, to oferujący – DM AmerBrokers wyparł dominujące dotąd na rynku papierów spółdzielczych Biuro Maklerskie BPS.

Na rynku papierów komercyjnych ponownie liderem obrotów był Gant. Tym razem inwestorzy interesowali się papierami wygasającymi we wrześniu przyszłego roku. Trudno się dziwić, ponieważ właśnie w ich przypadku kupon jest najwyższy i wynosi 6,5 pkt proc. powyżej WIBOR6M. Daje to w bieżącym okresie odsetkowym 10,67 proc. odsetek, a przy cenie 100,25 proc. (po takiej zawierano transakcje) rentowność wynosi 10,47 proc. i będzie rosła w miarę wzrostu stóp WIBOR.

Z pozostałych wydarzeń warto wspomnieć o pierwszych od dłuższego czasu transakcjach obligacjami Budostalu-5. Kupon od tych papierów wynosi 8,2 pkt proc. ponad WIBOR3M – żadne inne obligacje o zmiennym oprocentowaniu nie dają tak atrakcyjnych odsetek, więc zainteresowanie nimi jest zrozumiałe.

Emil Szweda, Noble Securities

Catalyst: Listy zastawne w chwilowej łasce

Opublikowano: 6 kwietnia 2011 o 08:54

KOMENTARZ NOBLE SECURITIES, 06.04.2011 r.

Listy zastawne zwykle są całkowicie pomijanym segmentem rynku Catalyst, ponieważ właściciela zmienia tylko kilka sztuk w roku. Dziś jednak to listy zastawne Pekao Banku Hipotecznego były liderem obrotu.

Przyczyna niechęci inwestorów do listów zastawnych jest zrozumiała – po pierwsze są notowane tylko na rynku Bond Spot, więc inwestorzy indywidualni, którzy zapewniają płynność na rynku obligacji, nie mają do nich dostępu. Po drugie oprocentowanie nie może uchodzić za atrakcyjne – w przypadku papierów, które dziś zmieniły właściciela wynosi ono 4,38 proc. – to mniej niż oprocentowanie najkrótszych obligacji skarbowych. Oczywiście rentowność inwestycji w listy zastawne można regulować też ceną – ta uzyskana dziś wyniosła 99 proc. nominału – ale dopiero spadek o 2-3 pkt proc. czyniłby je w miarę atrakcyjnym obiektem inwestycji. W dzisiejszych transakcjach – oczywiście wcześniej umówionych – właściciela zmieniło 7,5 tys. listów z 200 tys. istniejących w tej serii (wygasającej w czerwcu przyszłego roku) o wartości ponad 7,5 mln zł.

W przypadku pozostałych papierów obrót koncentrował się na tych samych obligacjach komercyjnych co zwykle – Marvipolu, Ganta i Prime Car Management. W przypadku pierwszej ze spółek warto odnotować, że ożywił się rynek nowych obligacji wprowadzonych do obrotu w marcu, a więc o stałym oprocentowaniu wynoszącym 9,45 proc. (wcześniej wprowadzone serie mają oprocentowanie zmienne, zależne od WIBOR, co daje obecnie oprocentowanie zbliżające się do 10 proc.). W przypadku Ganta doszło dziś do pakietowej transakcji 1200 obligacji (o wartości 1,24 mln PLN) papierami wygasającymi w marcu 2013 roku. Moment transakcji jest dobry dla kupującego – kilka dni temu wypłacono odsetki od tych papierów, więc nie są one doliczane do ceny sprzedaży. Gorzej z ceną – tę ustalono na wysokie 103 proc. Przy bieżącym oprocentowaniu daje to 6,82 proc. rentowności (brutto), która może jeszcze wzrosnąć, bowiem są to papiery o zmiennym oprocentowaniu i marży sięgającej 4 pkt proc. ponad WIBOR6M. Transakcje papierami PCM nie odbiegały od ostatnich standardów (kilkaset tysięcy obrotu, cena w okolicach 101 proc.).

Uwagę rynku ogniskuje Anti. Ta mała spółka, której akcje też są notowane na GPW, zwołała właśnie WZA w sprawie emisji akcji, która ma zostać zaoferowana inwestorowi branżowemu lub finansowemu. Zarząd w rozmowach z prasą przyznaje, że rozmowy są na bardzo wstępnym etapie i emisja nie jest bynajmniej „dogadana”. Tymczasem bez niej coraz bardziej problematyczny staje się wykup obligacji, który przypada na czerwiec tego roku. Dla młodego rynku jakim jest Catalyst groźba tego, że jakieś obligacje nie zostaną spłacone w terminie może okazać się bolesną lekcją edukacji inwestorów, których wciąż nie ma zbyt wielu na rynku. Tymczasem Anti podało także, że pod zabezpieczenie kredytu w rachunku bieżącym udzielonego jeszcze w 2006 r. wpisało jeden z banków do hipoteki. Nie są to pomyślne informacje. Dziś obligacjami Anti handlowano po 72 proc. nominału. W przypadku ich terminowego wykupu nabywca będzie mógł się pochwalić rekordową, sięgającą 168 proc.! rentownością biorąc pod uwagę sam tylko zysk z ceny nabycia i umorzenia obligacji według ich wartości nominalnej (zysk z odsetek jest bowiem pozorny – podatek od dochodów kapitałowych „zje” go niemal w całości). Ale podjęte ryzyko jest warte takiej premii.

Emil Szweda, Noble Securities

Catalyst: Jak zarobić na podwyżkach stóp?

Opublikowano: 5 kwietnia 2011 o 17:12

KOMENTARZ NOBLE SECURITIES, 05.04.2011 r.

Dostępne dla inwestorów indywidualnych obligacje o zmiennym oprocentowaniu oferują wzrost zysków wraz z rosnącymi stopami procentowymi. Ich oprocentowanie waha się od 4,7 do nawet 12,4 proc. i rośnie wraz z decyzjami RPP o podwyżce stóp.

Kolejna podwyżka stóp procentowych wywołuje z reguły niezbyt przyjemne myśli u osób posiadających kredyty (ich oprocentowanie, a w ślad za nimi raty rosną) oraz irytację i zniecierpliwienie wśród osób posiadających depozyty bankowe, których oprocentowanie rośnie z reguły z dużym opóźnieniem do decyzji RPP, lub wcale. Jest jednak i taka grupa inwestorów, która podwyżki stóp przyjmuje z zadowoleniem, bowiem pośrednio przekłada się ona na wzrost ich zysków.

Ta grupa to inwestorzy posiadający w portfelach obligacje o zmiennym oprocentowaniu, które notowane są na giełdowym rynku obligacji Catalyst. Wszystkie notowane tu obligacje o zmiennym oprocentowaniu oferują bowiem odsetki, których wysokość zmienia się w zależności od stóp WIBOR, te zaś – jak wiadomo – reagują na zmiany stóp procentowych dokonywane przez Radę Polityki Pieniężnej.

Jak dużo można zarobić? Zależy od obligacji. Obligacje gminne – uważane za niemal równie bezpieczne co obligacje skarbowe – oferują dwa do trzech (Połczyn Zdrój) punktów procentowych premii ponad sześciomiesięczny WIBOR. Stopa WIBOR6M wynosi obecnie (5.04.2011) 4,43 proc., co dawałoby 6,43-7,43 proc. zysku z odsetek (brutto). To poziom zbliżony do najlepszych lokat bankowych 12- i 24-miesięcznych, gdzie trzeba liczyć się z zamrożeniem oprocentowania na długi czas. W dodatku są to lokaty antybelkowe, które stracą swoje atuty wraz z końcem roku. Tymczasem w przypadku obligacji, oprocentowanie i zyski z odsetek będą rosły wraz ze stopami WIBOR (aktualizacji oprocentowania dokonuje się co pół roku, jeśli oparte są one o WIBOR6M lub co trzy miesiące, jeśli oparte jest ono o WIBOR3M – np. gminy Ustronie Morskie).

Znacznie większe zyski mogą dawać obligacje korporacyjne. Rekordzista w tym segmencie (Budostal-5) oferuje 8,2 pkt proc. premii ponad WIBOR3M, co przy obecnej stopie WIBOR daje 12,4 pkt proc. odsetek w skali roku (płatnych co kwartał) , ale z reguły marże ponad WIBOR są niższe i sięgają do 4 do 6,5 pkt proc. w przypadku deweloperów, do nawet mniej niż 0,4 pkt proc. w przypadku Banku Gospodarstwa Krajowego (ale te obligacje przeznaczone są wyłącznie dla inwestorów hurtowych). Im wyższe oferowane są odsetki, tym z reguły wyższe oznacza to ryzyko dla inwestorów. Kompromisem pomiędzy ryzykiem i zyskiem są obligacje banków spółdzielczych, których oprocentowanie sięga 3-4 pkt proc. ponad WIBOR6M (co dawałoby 7,43-8,43 proc.), a bezpieczeństwem niewiele ustępują lokatom bankowym (nie są to obligacje zabezpieczone, nie podlegają też gwarancjom z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, jak depozyty).

Tab1. Przykładowe oprocentowanie obligacji o zmiennym oprocentowaniu

Emitent Symbol Bieżące oprocentowanie Oprocentowanie w kolejnych okresach
Zamość ZAM1212 6,14 proc. WIBOR6M plus 2 pkt proc.
Bank Spółdzielczy-KBS Kraków SBK1020 8,05 proc. WIBOR6M plus 4 pkt proc.
Mera MER0412 11,98 proc. WIBOR3M + 8 pkt proc.

Źródło: gpwcatalyst.pl; dokumenty informacyjne emitentów

W obecnych warunkach rynkowych najważniejszym atutem obligacji o zmiennym oprocentowaniu jest dalszy wzrost ich oprocentowania w miarę, jak Rada Polityki Pieniężnej decydować się będzie na kolejne podwyżki stóp (czy też raczej jak ich prawdopodobieństwo wyceniać będzie rynek bankowy, to on bowiem wpływa na wysokość stóp WIBOR). W porównaniu do lokat bankowych dodatkową korzyścią może być też forma wypłaty odsetek (co kwartał lub co pół roku) i możliwość wycofania się z inwestycji bez ich utraty (skumulowane, a nie wypłacone jeszcze odsetki są automatycznie doliczane do ceny sprzedaży obligacji), a nawet z dodatkowym zyskiem, jeśli obligacje uda się sprzedać powyżej ceny zakupu.

Jednak trzeba pamiętać, że kupując obligacje na Catalyst zwykle transakcje przekraczają ich wartość nominalną, zatem perspektywa dalszych podwyżek stóp częściowo może być już uwzględniona w cenach obligacji, co nie pozostaje bez wpływu na ostateczną rentowność inwestycji. Poniższe przykładowe zestawienie rentowności (nie należy traktować go jako rekomendacji ani propozycji nabycia) uwzględnia rynkowe ceny obligacji i wzrost ich oprocentowania o dalszych 50 pkt bazowych.

Tab2. Bieżąca i prognozowana rentowność wybranych obligacji

Emitent Symbol Rynkowa cena obligacji* Rentowność bieżąca (YTM)** Rentowność po wzroście o 50 pkt bazowych***
Zamość ZAM1212 102,5 proc. 4,57 proc. 4,87 proc.
Bank Spółdzielczy-KBS Kraków SBK1020 101,96 proc. 7,75 proc. 8,24 proc.
Mera MER0412 100,57 proc. 11,35 proc. 11,60 proc.

*Cena rynkowa – cena ostatniej dokonanej transakcji, stan na 5.04.2001 11:30; ** – yield to maturity, rentowność do wykupu obligacji. ***przy założeniu, że oprocentowanie obligacji wzrośnie o 50 pkt bazowych do września 2011. Wartości przybliżone.

Osiągnięta rentowność może okazać się wyższa, jeśli kolejne podwyżki stóp wpłyną na wzrost oprocentowania mocniej niż o 50 pkt bazowych (co jest bardzo prawdopodobne), ale trzeba też pamiętać – zwłaszcza decydując się na zakup obligacji o długim terminie wykupu – że cykle w polityce monetarnej zmieniają się i tak jak obecnie stopy są podnoszone, tak w przyszłości mogą być obniżane, a nie jest możliwe precyzyjne prognozowanie skali i czasu tych zmian.

Pewnym rozwiązaniem tego dylematu może być zakup obligacji o stałym oprocentowaniu, które gwarantuje określony poziom zysków bez względu na działania RPP, a ich wysokość częściowo odzwierciedla sytuację rynkową (tj. cykl zacieśniania polityki pieniężnej) na dzień ustalania oprocentowania. Jednak wybór obligacji tego rodzaju ogranicza się do kilkunastu emitentów – wśród papierów komunalnych obligacje o stałym oprocentowaniu wypuściła tylko Warszawa (dają odsetki na poziomie od 5,35 do 6,7 proc. płatne co roku), na takie rozwiązanie nie zdecydował się żaden bank spółdzielczy, za to jest ono coraz popularniejsze wśród podmiotów komercyjnych. Z czterech ostatnich debiutantów, trzej zaoferowali oprocentowanie stałe. Rekordzista na Catalyst (Green House Development) płaci 17 proc. odsetek, ale akurat jego papiery lada dzień znikną z notowań, ponieważ w kwietniu wypada termin ich wykupu. Kolejny w kolejności (Orzeł) płaci 15 proc. odsetek w skali roku, a najskromniejsze odsetki stałe wynoszą 5,75 proc. (BGK Krajowy Fundusz Drogowy).

Do zakupu obligacji notowanych na Catalyst wystarczy zwykły rachunek maklerski. Aby kupić obligacje na rynku pierwotnym należy zostawić kontakt w biurach maklerskich aktywnych na rynku Catalyst.

Emil Szweda, Noble Securities

Stopy procentowe w górę

Opublikowano: 5 kwietnia 2011 o 17:04

KOMENTARZ CORPORATEBONDS.PL, 05.04.2011 r.

Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła dziś stopy procentowe.

W przypadku stopy podstawowej (referencyjnej) nastąpiło podniesienie o 25 punktów bazowych do poziomu 4,00%, stopa depozytowa wzrosła do 2,50%, stopa lombardowa do 5,50% , a redyskontowa do 4,25%. Nowe poziomy stóp procentowych będą obowiązywać od 6 kwietnia.

Decyzja Rady jest zgodna z konsensusem rynkowym więc zaskoczenia na rynku długu czy walutowym nie było (złotówka nieznacznie się umocniła). Sytuacja na rynku pracy się poprawia, ceny surowców utrzymują się na bardzo wysokich poziomach, dynamika wzrostu gospodarczego w Polsce jest relatywnie duża. To wszystko odbierane jest przez RPP jako czynniki proinflacyjne.
W tym roku możemy się spodziewać dalszych podwyżek stóp. Ten trend będzie miał wpływ na rynek obligacji skarbowych jak również na rynek obligacji korporacyjnych. W najprostszej formie przełoży się to na obligacje o oprocentowaniu zmiennym – opartym na stawce WIBOR. Wraz ze wzrostem stóp procentowych stawka WIBOR będzie rosła, a wraz z nią oprocentowanie tych obligacji. Obligatariusze będą otrzymywać wyższe kupony. Obligacje o stałym oprocentowaniu nieco tracą w tym momencie na swojej atrakcyjności. Stopa wolna od ryzyka wzrasta więc w tym przypadku obligatariusze będą otrzymywać coraz niższą premię za ryzyko.

Konrad Mańkowski, CorporateBonds.pl Sp. z o. o.

Catalyst: Debiutanci bez obrotów

Opublikowano: 17 marca 2011 o 23:30

KOMENTARZ NOBLE SECURITIES, 17.03.2011 r.

Od czwartku inwestorzy mogą handlować obligacjami Robyga – kolejnego dewelopera na Catalyst, którego akcje także są notowane na GPW. Chętnych na razie brakuje.

Nie mają szczęścia ostatni debiutanci na Catalyst. Obligacje Banku Gospodarstwa Krajowego pojawiły się w obrocie w ubiegłym tygodniu, w środę, a do dziś nie zawarto nimi ani jednej transakcji. Dziś z kolei pojawiły się w obrocie papiery Robyga, ale także trudno mówić o kwitnącym handlu ponieważ transakcji nie zawarto, najwyraźniej tylko animator wystawił oferty zakupu (99 proc.) i sprzedaży (103 proc.).

Szerokie widełki zleceń animatorów (nie tylko przy Robyg pojawia się ten problem) powodują, że do rozpoczęcia płynnego handlu potrzebna jest większa odwaga ze strony inwestorów w składaniu zleceń z lepszymi cenami. Wczoraj mieliśmy jej przejaw, kiedy jeden z nabywców zlecił sprzedaż 2 tys. obligacji Marvipolu nowej serii (2 tys. obligacji było minimalnym zapisem w subskrypcji przeprowadzonej pod koniec 2010 r.). Udało się sprzedać 90 sztuk. Dziś niesprzedana część była oferowana po 106 proc. – z ceną o wiele za wysoką, by mogły znaleźć nabywcę obligacje o stałym oprocentowaniu 9,45 proc., wygasające w grudniu 2013 roku (rentowność do wykupu ledwie przekraczałaby 7 proc.).

Wyjątkiem spośród niedawnych debiutantów jest ZPS Krzętle. Na rynek trafiła kameralna emisja o wartości 1,4 mln zł, ale tu każdego dnia przeprowadzane są transakcje, choć niewielkie. Producent żywności – ekologicznej, jak zapewnia na swojej stronie – oferuje jednak 12 proc. kupon, a oczekiwane przez sprzedających ceny są niższe (102,5 proc.), co daje rentowność na poziomie zbliżonym do 10,5 proc.

Od dobrych kilku sesji najpłynniejszymi papierami są obligacje Prime Car Management, znanego szerzej pod handlową nazwą MasterLease. Obligacje mają zmienne oprocentowanie na poziomie WIBOR6M plus 6,5 pkt proc. marży, co daje nieco ponad 10,5 proc. w bieżącym okresie odsetkowym. Do tego cena nieznacznie przekracza 101 proc. nominału (100 PLN) – nic dziwnego, że nie brakuje chętnych do posiadania tych papierów w portfelu.

Władze giełdy dopuściły dziś do obrotu obligacje NFI Magna Polonia, a w domach maklerskich prowadzone są kolejne subskrypcje. Debiutantów na Catalyst nie zabraknie, ale żeby rynek w pełni mógł się rozwinąć potrzebni są jeszcze inwestorzy.

Tymczasem warunki do handlu są całkiem niezłe. Stopy WIBOR ustabilizowały się w ostatnim czasie, a cykl podwyżek stóp wcale nie jest taki pewny, co powoduje, że rośnie atrakcyjność także papierów o stałym oprocentowaniu (w takich lubują się ostatnio deweloperzy). Dlatego w ostatnich dniach częściej niż zwykle handlowano obligacjami Warszawy, a ich cena (serii wygasającej we wrześniu 2022 r.) wzrosła nawet z 96 do 96,5 proc., co można wiązać właśnie ze zmniejszonymi obawami o dalszy wzrost stóp procentowych w Polsce. Stolica płaci w przypadku wymienionych papierów 6,45 proc. odsetek.

Emil Szweda, Noble Securities