Gorsze nastroje na GPW. To koniec wzrostów?
Opublikowano: 25 maja 2015 o 08:22W komentarzu Corporatebonds.pl sprawdź, co mogą przynieść najbliższe dni na rynkach finansowych.
Wyraźne osłabienie nastrojów na GPW. Ten tydzień da obserwatorom sytuacji rynkowej odpowiedź na pytanie, czy handlujący są jeszcze w stanie pociągnąć indeksy w górę.
Inwestorzy obecni na warszawskiej giełdzie wstrzymali się z decyzjami. Zmienność indeksu największych spółek była w ostatnich dniach minimalna. W rezultacie w ciągu pięciu dni WIG20 zyskał zaledwie 0,08 procent. Pozostałe wskaźniki małych i średnich spółek zanotowały straty, przy czym najmocniej poszedł w dół indeks sWIG80, o ponad 1 procent.
Źródło: Stooq.pl
Działo się to wszystko w sytuacji, w której na pozostałych europejskich parkietach kupujący mieli przewagę. W ciągu ostatnich pięciu sesji niemiecki indeks DAX, a także francuski CAC40 zyskały po około 3 procent.
Różnica wzięła się stąd, że po ostatniej serii wzrostów na GPW inwestorzy zdecydowali się na większą ostrożność. Pretekstów do takiego zachowania mają sporo, poczynając od nieznanego im jeszcze w ubiegłym tygodniu wyniku wyborów prezydenckich w Polsce. O ile sam ich rezultat, czyli wygrana Andrzeja Dudy, nie będzie miał większego znaczenia dla rynku, to jednak początek poniedziałkowego handlu może przynieść zamieszanie. Po pierwszej turze widoczne było m.in. osłabienie złotego.
W ubiegłym tygodniu dość ważne dla inwestorów były też kolejne dane GUS. Nie były one pozytywną niespodzianką, a więc nie stanowiły wsparcia dla kupujących. Inwestorzy poznali m.in. najnowsze informacje o produkcji przemysłowej. W kwietniu była ona o 2,3 wyższa niż przed rokiem, ale ekonomiści spodziewali się skoku o 6 procent. Z kolei sprzedaż detaliczna spadła o 1,5 procent r/r, co również okazało się negatywny zaskoczeniem dla graczy.
Uwaga inwestorów skupiona na Grecji i EBC
Ostatni tydzień maja będzie dość ubogi, jeżeli chodzi o dane makroekonomiczne, zwłaszcza w przypadku informacji dotyczących polskiej gospodarki. Dopiero w piątek GUS poda finalny odczyt dynamiki PKB w pierwszym kwartale. Według prognoz w tym czasie polska gospodarka wzrosła o 3,5 procent w porównaniu do tego samego okresu ubiegłego roku.
Dużo ciekawsze wydają się jednak informacje, które w końcówce maja napłyną z zza granicy. Uwagę inwestorów znów może zwrócić sytuacja w Grecji. Rząd Aleksisa Tsiprasa przed 5 czerwca musi uregulować kolejną transzę zobowiązań wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Tymczasem od kilku miesięcy Grecy nie mogą porozumieć się w sprawie udzielenia kolejnej pożyczki w wysokości 7,2 miliarda euro. Ostatnio premier Grecji stwierdził, że negocjacje są na finiszu. Przedstawiciele pożyczkodawców, m.in. Europejskiego Banku Centralnego, są jednak bardziej sceptyczni. W wielu wypowiedziach wskazywali, że Grecja musi zobowiązać się do reform. A na to na razie nie ma zgody rządu Syrizy.
Doniesienia z Grecji będą istotne, bo brak porozumienia do końca maja może stać się dla inwestorów pretekstem do realizacji zysków. Tym bardziej, że na warszawskiej giełdzie do tej pory nie miała miejsca większa korekta.
Z drugiej strony warto zwrócić uwagę na czynnik, który może sprzyjać wzrostom na giełdach. Przed kilkoma dniami jeden z członków zarządu EBC zasugerował, że instytucja jest gotowa rozszerzyć w czerwcu zakres programu skupu obligacji. Przypomnijmy, że europejski program QE zakłada skup aktywów na poziomie 60 miliardów euro miesięcznie.
Amerykanie szykują się do podwyżki stóp. Pomimo słabych danych
W najbliższych dniach wpływ na nastroje inwestorów mogą mieć doniesienia z USA. Inwestorzy poznają w piątek zrewidowany odczyt dynamiki PKB w USA za pierwszy kwartał. Oczekiwania ekonomistów wskazują, że w ujęciu annualizowanym PKB spadł w pierwszym kwartale o 0,7 procent. To prognoza gorsza od ostatniej, która wskazywała na spadek o 0,2 procent.
W ciągu tygodnia do inwestorów napłynie szereg innych danych z USA, m.in. z rynku nieruchomości i z rynku pracy.
Bez względu na to, co pokażą, trudno oczekiwać, by bank centralny USA zmienił swoją politykę. Z protokołu po ostatnim posiedzeniu Fed można wywnioskować, że bank raczej na pewno nie zdecyduje się na podwyżkę stóp procentowych w czerwcu. Jest ona spodziewana jesienią, bo – jak wynika z protokołu - większość członków komitetu decydującego o polityce monetarnej jest zdania, że ostatnie, słabsze dane makroekonomiczne z USA miały charakter przejściowy, co miało być spowodowane głównie czynnikami pogodowymi. Jeżeli stopy procentowe w USA zostaną podniesione, będzie oznaczało koniec ponad 6-letniego okresu zerowych stóp procentowych.
Co nowego na Catalyst?
Już w poniedziałek rozpoczynają się zapisy na obligacje spółki windykacyjnej Kruk. Potrwają one do 2 czerwca. Wartość minimalnego zapisu w ofercie publicznej wyniesie 10 tysięcy złotych. Spółka zaoferowała inwestorom stałe oprocentowanie obligacji na poziomie 4,5 procent w skali roku. Ich wykup przypada za pięć lat.
Z kolei firma pożyczkowa Mikrokasa, która wcześniej oferowała obligacje w ofertach publicznych, tym razem zdecydowała, że kolejna emisja będzie miała charakter prywatny. Warto przypomnieć, że w trakcie ostatniej emisji obligacji spółka proponowała inwestorom niezabezpieczone papiery z oprocentowaniem w wysokości 9 procent. Mikrokasa prowadzi program emisji obligacji o wartości 8 milionów złotych.