Komentarze rynkowe

Kolejna agencja ratingowa ma ocenić Polskę. Jak zachowa się giełda?

Opublikowano: 30 maja 2016 o 06:15

W komentarzu Corporatebonds.pl czytaj, na co zwrócić uwagę podczas pierwszych w czerwcu sesji na warszawskiej giełdzie.

Inwestorzy na stołecznym parkiecie niezmiennie walczą o trwałe utrzymanie się powyżej poziomu 1.800 punktów na WIG20 i dalszy ruch w górę. Czy w czerwcu rynkowe okoliczności będą im sprzyjać?

Połowa lipca będzie kolejną, bardzo istotną dla polskich inwestorów datą. Wtedy bowiem swoją opinią na temat wiarygodności kredytowej naszego kraju ma podzielić się kolejna agencja ratingowa. Tym razem będzie to Fitch.

Warto przypomnieć w tym miejscu, że do tej pory największe zamieszanie na rynku wywołała w tym roku decyzja agencji S&P, która niespodziewanie obniżyła rating Polski. Skończyło się to sporą przeceną na giełdzie oraz osłabieniem złotego. Jednak już ostatnia ocena agencji Moody’s była ostrożniejsza. Analitycy nie obniżyli ratingu, a tylko tzw. perspektywę ze „stabilnej” na „negatywną”. W praktyce taki krok należy traktować jako rodzaj ostrzeżenia, że kolejnym razem ocena może pójść w dół.

Wśród opinii ekonomistów przeważają takie, które mówią o tym, że agencja Fitch w połowie lipca postąpi podobnie jak Moody’s. To oznacza, że inwestorzy na razie mogą być spokojni, choć można spodziewać się, iż temat ratingów wróci za kilka miesięcy.

Oceny wiarygodności kredytowej Polski mają bowiem spory wpływ na nastroje widoczne na warszawskiej giełdzie. Powodem jest to, że dla inwestorów zagranicznych duże znaczenie ma nie tylko wzrost gospodarczy w Polsce, ale również polityka fiskalna rządu i polityka. Stąd w swoich komentarzach analitycy agencji ratingowych nie ukrywają, że niepokoją ich wyższe wydatki budżetowe, ryzyko zwiększenia deficytu, a także głośna sprawa konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Możemy być zatem pewni, że w tych tematach część graczy będzie w kolejnych miesiącach szukać pretekstów do wyprzedaży akcji. A to w rezultacie będzie skutkować spadkami głównych indeksów.

Na razie w ostatnich dniach mieliśmy okazję obserwować udaną próbę odbicia notowań indeksu WIG20 – ten w ciągu pięciu sesji zyskał prawie 2 procent. Nieźle radzą sobie też średnie spółki z mWIG40 oraz małe z sWIG80, wśród których inwestorzy coraz częściej szukają ostatnio okazji inwestycyjnych.

Źródło: Stooq.pl

Wysokie dywidendy przyciągną chętnych na akcje?

Pretekst do tego, by szukać szans na zyski wśród małych firm notowanych na GPW, pojawił się nie tylko dzięki dobrym wynikom niektórych z nich, ale również przez to, że spółki coraz częściej deklarują chęć dzielenia się zyskami i wypłaty dywidendy. Jak pokazują zapowiedzi, średnia stopa dywidendy będzie się w tym roku wahać w okolicach 3-4 procent, ale są i takie firmy, które nie wahają się zaoferować stopy dywidendy na poziomie 10 procent.

Warto zwrócić uwagę, że dobre wyniki po pierwszym kwartale oraz chęć wypłaty dywidendy w dużej mierze przypada na spółki, które są liderami w swoich branżach, sprzedają towary za granicę i w ostatnich miesiącach zyskiwały dzięki osłabieniu złotego. Zyskami będą się też dzielić z inwestorami duże firmy, w których udziały ma Skarb Państwa.

Rząd rozważa połączenie funduszy emerytalnych

Tematem, który obok dywidend może w najbliższych dniach zwracać uwagę inwestorów, będzie również rządowy plan, by połączyć ze sobą Otwarte Fundusze Emerytalne. Tę dość zaskakującą informację podał w ostatni piątek dziennik „Rzeczpospolita”. Według doniesień tej gazety rząd rozważa konsolidację OFE i oddanie zarządzanych tam środków „pod opiekę” np. Banku Gospodarstwa Krajowego lub PZU.

Przypomnijmy, że już po ostatniej reformie emerytalnej znaczenie OFE jako inwestorów na warszawskiej giełdzie znacząco spadło. Obecnie fundusze emerytalne zarządzają sumą około 140 miliardów złotych. I, co istotne, w wielu spółkach mają znaczące lub nawet większościowe udziały w akcjonariatach. Jeżeli więc w grę rzeczywiście miałoby wejść konsolidowanie OFE pod rządowym szyldem, mogłoby to wywołać spore zamieszanie wśród inwestorów na giełdzie. Na razie podeszli oni do tych informacji dość spokojnie. Nie można jednak zapominać o tym, że temat najpewniej będzie powracał.

Jaka będzie przyszłość stóp procentowych w strefie euro i w USA?

Dość ciekawie zapowiada się na rynkach początek czerwca. Już w najbliższy czwartek Europejski Bank Centralny ma zdecydować o poziomie stóp procentowych. Po posiedzeniu EBC została zaplanowana konferencja prasowa szefa tej instytucji, Mario Draghiego. Główny bankier w Europie przyzwyczaił już inwestorów tego, że jego wypowiedzi potrafią być zaskakujące i wywołać zamieszanie na rynku.

Nie ustają też spekulacje na temat możliwych podwyżek stóp procentowych w USA. W ostatni piątek szefowa banku centralnego USA, Janet Yellen, dała inwestorom do zrozumienia, że mogą oczekiwać podwyżki stóp procentowych już podczas posiedzenia w czerwcu bądź w lipcu. W międzyczasie pojawiły się również najnowsze dane makroekonomiczne z USA. Według nich pierwszy kwartał 2016 roku amerykańska gospodarka zakończyła wzrostem o 0,8 procent w porównaniu do ostatnich trzech miesięcy ubiegłego roku.

Co nowego na Catalyst?

Do 3 czerwca trwają zapisy na obligacje oferowane drobnym inwestorom przez Bank Pocztowy. Klient, który chce kupić papiery, może złożyć zapis albo w biurze maklerskim Ipopema albo w punktach obsługi klienta firmy Expander. Musi pamiętać o tym, że zapisując się na obligacje zapłaci prowizję w wysokości 0,45 procent wartości transakcji.

Bank Pocztowy wyraźnie skierował swoją ofertę do inwestorów indywidualnych. Wartość nominalna jednej obligacji to 100 złotych, a jeden zapis ma mieć wartość co najmniej 5 tysięcy złotych. Co ciekawe, bank gwarantuje, że wszystkie zapisy do wartości 30 tysięcy złotych nie będą podlegać żadnej redukcji, w przypadku gdy zainteresowanie inwestorów przekroczy wartość oferty.

Papiery mają zostać wykupione po 10 latach. W tym czasie posiadacze obligacji będą dostawać odsetki co pół roku. Ich wysokość będzie mierzona jako suma stawki WIBOR6M plus 2,8 punktu procentowego marży. W pierwszym okresie odsetkowym inwestorzy dostaną 4,5 procent.