Nowa szefowa Fed. Czy inwestorzy jej zaufają?
Opublikowano: 3 lutego 2014 o 08:54W komentarzu Corporatebonds.pl przeczytaj, co może przynieść pierwszy tydzień lutego na warszawskim parkiecie.
Presja wyprzedaży akcji przez fundusze emerytalne już minęła. Coraz większe stają się więc szanse na to, że OFE doprowadzą do wyraźniejszych wzrostów na giełdzie. W skali globalnej do gry na rynkach finansowych wkracza za nowy duet, w którego głos będą wsłuchiwać się inwestorzy: Yellen-Fischer.
Zgodnie z tym, co pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, inwestorzy obecni na warszawskim parkiecie dość spokojnie przyjęli wieści z Fed o kolejnym ograniczeniu skali programu skupu obligacji QE3. Cięcie o 10 miliardów dolarów miesięcznie było zgodne z wcześniejszymi oczekiwaniami rynku, więc nie można było mówić o żadnym zaskoczeniu.
W rezultacie to nie QE3, a pogorszenie sytuacji na rynkach wschodzących – głównie Argentyny – miało w końcu stycznia wpływ na to, że duża część inwestorów pozbywała się akcji. Wall Street ma za sobą najgorszy początek roku od dwóch lat. To o tyle niepokojąca informacja, że w przypadku nowojorskiej giełdy dane historyczne pokazują, iż wyniki w styczniu przekładają się na nastroje w całym roku. A to może oznaczać większą skłonność do wyprzedawania akcji w kolejnych miesiącach.
W Polsce z kolei WIG20 w styczniu nie zdołał obronić poziomu 2.400 punktów. Ostatni tydzień był jednak spokojniejszy, a to pozwala mieć nadzieję na powrót do wzrostów.
Źródło: Stooq.pl
Szanse są tym większe, że przynajmniej na warszawskiej giełdzie znika właśnie jeden z niezwykle istotnych czynników, które w ostatnich miesiącach duże powodowały spadki. Chodzi oczywiście o reformę systemu emerytalnego.
OFE spowodują powrót do hossy?
Już w poniedziałek 3 lutego OFE mają przekazać do ZUS 51,5 procent zgromadzonych aktywów, zgodnie z wyceną na ostatni piątek 31 stycznia. Można szacować, że będzie to suma rzędu 154 miliardów złotych. Na konta w ZUS zostaną przeniesione obligacje oraz inne papiery gwarantowane przez Skarb Państwa. By jednak uzupełnić „lukę” do poziomu 51,5 procent oszczędności, OFE musiały też przygotować zapasy gotówki. Stąd wynikała konieczność wyprzedaży akcji i tym samym zaniżenia ich kursów.
Jak już wspomnieliśmy, ten negatywny czynnik rynkowy inwestorzy mają już za sobą. A samym OFE powinno teraz zależeć na tym, by zachęcić jak największą liczbę klientów do tego pozostania w drugim filarze. Skutecznym sposobem powinno być pochwalenie się wysokimi stopami zwrotu, co sprawia, że fundusze mogą teraz nabrać większej ochoty do podbijania cen akcji. Po drugie, nowe przepisy sprawiły, że przynajmniej w 2014 roku OFE będą w praktyce funduszami akcyjnymi, inwestującymi zdecydowaną większość nowych środków na GPW.
Taki rozwój wypadków związanych z OFE można prognozować przynajmniej do końca czerwca. Dopiero wtedy dowiemy się, ilu klientów zdecydowało się całkowicie przejść do ZUS, a ilu zostanie w OFE.
Yellen i Fischer zakończą QE3. Podniosą stopy procentowe?
Pierwszy tydzień lutego przyniesie też już oficjalnie bardzo istotną zmianę w skali finansów globalnych. Dokładnie w najbliższą środę o godzinie 15 polskiego czasu Janet Yellen zostanie zaprzysiężona na stanowisko nowego szefa banku centralnego USA. Yellen zastąpiła Bena Bernanke, który sprawował swoją funkcję przez 8 lat i przez ten czas realizował politykę wspierania gospodarki przez „drukowanie pieniądza” w ramach kolejnych programów QE.
Janet Yellen, która w tym czasie była wiceszefową Fed, uchodzi za zwolennika „gołębiego” podejścia do polityki banku centralnego. Wyraźnie widać jednak, że mimo tego jej zadanie na 2014 to spokojne, stopniowe wygaszenie skupu obligacji. Tak, by nie spowodować paniki na rynkach.
Ma jej w tym pomóc druga niezwykle ważna osoba w świecie globalnej ekonomii. Według jeszcze nieoficjalnych informacji na stanowisko zastępcy Janet Yellen ma zostać powołany Stanley Fischer. To bardzo ciekawa kandydatura, zwłaszcza uwzględniając to, że będzie najprawdopodobniej dążył do zacieśniania polityki pieniężnej USA.
Stanley Fischer to były szef banku centralnego Izraela. Może zasiadać we władzach Fed ze względu na podwójne obywatelstwo. Warto zauważyć, że jako gubernator Banku Izraela był jednym z pierwszych, którzy zdecydowali się na podwyżki stóp procentowych ze względu na prognozy dotyczące wzrostu inflacji.
RPP i EBC nie zmienią stóp. Ważny rynek pracy w USA
Pozostając przy tematyce związanej z polityką pieniężną, inwestorzy powinni zwrócić uwagę na to, że w najbliższą środę Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje o poziomie stóp procentowych w Polsce. Ekonomiści są przekonani, że do żadnej zmiany nie dojdzie. Na razie zdecydowana większość obserwatorów rynku zakłada, że RPP zdecyduje się na pierwszą podwyżkę stóp dopiero w czwartym kwartale tego roku.
Jeżeli chodzi pozostałe informacje z gospodarek, które w najbliższych dniach mogą mieć znaczenie dla inwestorów, to dość ciekawie zapowiada się poniedziałek. Od rana na rynek będą napływać odczyty styczniowych wskaźników PMI dla przemysłu. Z kolei PMI dla sektora usługowego poznamy w środę. Można założyć, że podobnie jak w przypadku wcześniejszych wstępnych odczytów, dane pokażą poprawę nastrojów gospodarczych w krajach Europy. Wyjątkiem znów będzie Francja, gdzie wskaźnik PMI wciąż nie przekroczył kluczowego poziomu 50 punktów.
Równie ciekawa dla inwestorów będzie z pewnością druga połowa tygodnia. W czwartek decyzję o stopach procentowych podejmie Europejski Bank Centralny. Podobnie jak w przypadku RPP jego władze zapewne nie zdecydują się na zmianę poziomu stóp procentowych. Istotne mogą się jednak okazać informacje po posiedzeniu EBC. Warto zwrócić uwagę na to, co szef EBC Mario Draghi będzie miał do powiedzenia w sprawie dalszych działań banku, które miałyby na celu pomoc europejskiej gospodarce.
W tym tygodniu nie można również przegapić kolejnej serii informacji z amerykańskiego rynku pracy. Chociaż ścieżka działań Fed w sprawie QE3 wydaje się dość jasna, to inwestorzy będą szukać potwierdzenia dla niej m.in. w środowym raporcie ADP na temat zmiany zatrudnienia w sektorze prywatnym oraz w piątkowych danych na temat bezrobocia w USA.
Co nowego na rynku Catalyst?
Najciekawsze dla inwestorów powinny być zapewne informacje o nowych propozycjach spółek, które szykują się do publicznych emisji obligacji. Warto zwrócić uwagę na propozycję spółki Echo Investment. Deweloper chce przeprowadzić publiczną ofertę obligacji o łącznej wartości 200 milionów złotych. Papiery mają następnie trafić na rynek Catalyst.
Do kolejnej emisji obligacji przygotowuje się też znana już inwestorom spółka chemiczna PCC Rokita. Według ostatnich informacji Komisja Nadzoru Finansowego zatwierdziła już prospekty emisyjny 2 milionów obligacji na łączną kwotę 200 milionów złotych.